Cz. 5 Benedykcja kościoła
Simplex benedictio, czyli Benedykcja (zwykłe poświęcenie kościoła)
Z powodu kryzysu gospodarczego budowa się przeciągała i trwała w sumie cztery lata. Mimo niewykończonego wnętrza kościół udostępniono wiernym po zwykłym poświęceniu kościoła tzw. simplex benedictio. Benedykcja z upoważnienia bpa tarnowskiego ks. dra Franciszka Lisowskiego odbyła się 17 grudnia 1933 roku, a dokonał jej ks. Stanisław Kruczek, proboszcz Nawojowej. Od tej pory parafia w Nawojowej i jej proboszcz ks. Stanisław Kruczek pełniła opiekę duszpasterską nad łabowską świątynią. Simplex benedictio była kolejną uroczystością związaną z budową kościoła. Wzięli w niej udział: starosta dr Maciej Łach, inż. Walenty Cyło, prezes II Koła TSL w Nowym Sączu, Helena Stadnicka, matka Adama hr. Stadnickiego, miejscowi i okoliczni nauczyciele. Wyposażenie kościoła było więcej niż skromne. Musiał wystarczyć na początek ołtarz główny wykonany w Nawojowej w stolarni hrabiego Stadnickiego według projektu arch. Władysława Tułeckiego, generalnego sekretarza dóbr nawojowskich. Podczas uroczystości śpiewał chór Czytelni TSL, a 70 osób przystąpiło do Komunii św. Uroczyste poświęcenia nowo powstałej świątyni odłożono do czasu wykończenia wnętrza. Opis uroczystości simplex benedictio cytowany jest za „Głosem Podhala” z 1933 roku:
Mimo silnego mrozu kościół zapełniła miejscowa i okoliczna ludność. O godzinie 10 dokonał poświęcenia z upoważnienia Biskupa ks. Stanisław Kruczek, proboszcz nawojowski odprawił pierwszą Mszę św. W czasie mszy śpiewał chór Czytelni TSL. 70 osób przyjęło Komunię Św. Na uroczystość przybyli m. in.: starosta nowosądecki dr Maciej Łach, prezes Koła TSL w Nowym Sączu inż. Walenty Cyło, hrabina Stadnicka, matka hrabiego Adama Stadnickiego, miejscowe i okoliczne nauczycielstwo. Po nabożeństwie Zarząd Czytelni TSL w Łabowej podjął gości skromną herbatką. Należy zaznaczyć, że kościół wykończony jest w stanie surowym. Brak jeszcze wewnętrznego wyszalowania i omalowania, brak wewnętrznego urządzenia prócz wielkiego ołtarza, który wykonano w stolarni hrabiego Stadnickiego według projektu generalnego sekretarza dóbr nawojowskich p. Tułeckiego. Kościół otwarto ze względu na ludność. Uroczyste poświęcenie kościoła przez biskupa odbędzie się wiosną, gdy będzie wykończone wnętrze[1].
Benedykcji kościoła 17 grudnia 1933 roku dokonał za zezwoleniem biskupa ks. Stanisław Kruczek i odprawił pierwszą Mszę św. Foto: Archiwum Parafii Rzymskokatolickiej pw. św. Stanisława Bpa i Męczennika w Łabowej
Budowa kościoła ściśle była powiązana z parafią Nawojowa, do której należeli Polacy mieszkający w dobrach nawojowskich od Nawojowej do Krynicy. Początek budowy wiąże się ze sprawowaniem w Nawojowej urzędu proboszcza przez ks. Walentego Wcisłę (1867-1944), co miało miejsce od 1 listopada 1921 roku do 16 lutego 1932 roku. Po nim krótko administrował parafią od 16 lutego do 10 lipca 1932 roku ks. Józef Rusek (1901-1978). Kolejnym proboszczem został ks. Stanisław Kruczek (1897-1989) urodzony w Trzemesznie, wyśw. 1922. W Nawojowej pełnił urząd proboszcza od 10 lipca 1932 do 13 czerwca 1984 roku, czyli 52 lata!
Helena i Adam Stadniccy wielokrotnie wspierali budowę i uczestniczyli w uroczystościach kościelnych. Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Wyposażanie kościoła trwało dość długo. W tym zakresie pomagało wiele osób dobrej woli. Bolesław Barbacki podarował cenny dar w postaci obrazu „Wskrzeszenie Piotrowina”, który jest do dzisiaj ozdobą ołtarza głównego. Ks. Stanisław Kruczek włożył wiele starań w wyposażenie, dał na jego budowę 1.000 zł oraz ofiarował na szaty liturgiczne, kielich, monstrancję, stuły, dzwonki. Kielich, który do nowej świątyni ofiarowała księżna Sanguszkowa, został zdeponowany w Kurii Biskupiej w Tarnowie. Głównym sponsorem dzwonu o wadze 240 kg, średnicy 100 cm był Polak Wojciech Mąka, łabowski młynarz, stąd też dzwon nosił nazwę „Wojciech”. Wykonany był w 1930 roku w znanej odlewni Felczyńskich w Przemyślu[2]. Małą sygnaturkę ofiarował natomiast Władysław Tułecki, rządca dóbr nawojowskich. Syn Wojciecha Władysław Mąka, przebywający na emigracji w USA ofiarował do świątyni piękny żyrandol, który wisiał przed ołtarzem głównym. Natomiast jego kuzyn, Błażej Mąka, syn Józefa, mieszkający również w USA ofiarował chorągiew z orłem białym.
Nazwiska ofiarodawców na rzecz budowy i wyposażenia kościoła drukowane były w lokalnej prasie. Apele o pomoc w budowie kościoła pojawiały się w „Głosie Podhala” i tu drukowane były też sprawozdania z postępów w budowie oraz opisy kolejnych uroczystości związanych z budową. Do akcji zbiórki pieniędzy włączyły się solidarnie różne koła TSL działające na terenie dawnej Galicji, banki, urzędnicy, nauczyciele, parafie, księża, gminy wiejskie i miejskie oraz różni ludzie dobrej woli. Na listach ofiarodawców figurują osoby spoza Łabowej. Wojciech Mąka jest wymieniony w prasie jako jedyny ofiarodawca z Łabowej, który złożył ofiarę pieniężną w wysokości 50 zł oraz sponsorował zakup dzwonu do kościoła. Pracował też w lokalnym komitecie budowy kościoła. Pozostali mieszkańcy ofiarowali na budowę swoją ciężką pracę, transport i czas na załatwianie różnych spraw związanych z budową.
Po uroczystości simplex benedictio do połowy 1935 roku kapłani z Nawojowej odprawiali Msze św. raz w miesiącu, a raz w miesiącu przyjeżdżał ksiądz na lekcję religii. Do tej pory Msze św. dla Polaków odprawiane były w cerkwi tylko na Wielkanoc i organizowano wówczas spowiedź. Jednak od połowy 1935 roku bp ks. dr Franciszek Lisowski wyznaczył ks. Stanisława Nowakowskiego jako stałego duszpasterza w kościele w Łabowej.
Tekst: Celina Cempa©
Foto: Archiwum Parafii Rzymskokatolickiej pw. św. Stanisława Bpa i Męczennika w Łabowej (Benedykcja kościoła), Narodowe Archiwum Cyfrowe (Portret Heleny i Adama Stadnickich)
[1] Głos Podhala” 1933, nr 52, s. 4 z 24 grudnia.
[2] O tym dzwonie najprawdopodobniej jest mowa w publikacji poświęconej stratom wojennym, gdzie pod nr 510 wymieniony jest dzwon z Łabowej odlany w 1930 r. przez odlewnię Ludwik Felczyński i Spółka, mający średnicę 100 cm, wagę 240 kg został zarekwirowany 30 września 1941 r. [w]: Straty wojenne. Zabytkowe dzwony utracone w latach 1939-1945 w granicach po 1945 roku: t. 1 województwo krakowskie i rzeszowskie, opr. J. Gołos, A. Kasprzak-Miler, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Poznań 2000, s. 210.
0 komentarzy