Widok Kotowa Fot. Jerzy Chronowski
2024 roku mija 80 lat od śmierci członków placówki ZWZ-AK o kryptonimie „Narcyz” w Nawojowej. Zginęli wówczas:
Kazimierz Zając (1906-1944) – leśniczy, zginął we wrześniu 1944 roku w Łabowej z rąk ukraińskich żandarmów; https://tmzl.labowa.edu.pl/aktualnosci/2020/09/13/kazimierz-zajac-1908-1944/
Adam Matyjewicz (1898-1944) – żołnierz Straży Granicznej, gajowy, zamordowany przez hitlerowców w Młodowie 15 września 1944 roku; https://tmzl.labowa.edu.pl/aktualnosci/2020/08/31/adam-matyjewicz-1898-1944/
Jan Szott (1915-1944) – dróżnik z Nowej Wsi, działający w wojskowym ruchu oporu AK, zamordowany przez bojówkę UPA jesienią 1944 roku;
Franciszek Plichta (1909-1944) – sekretarz zarządu gminy w Łabowej, zginął z rąk bojówki UPA w listopadzie 1944 roku w Kotowie.
Warto wspomnieć również, że 85 lat temu w Nowym Sączu w dzielnicy Biegonice zamordowany został 19 grudnia 1939 roku Jan Słaby (1904-1939), gajowy z Łabowca.
Kolejny odcinek cyklu (NIE)ZNANI ZWIĄZANI Z GMINĄ ŁABOWA przedstawia losy Franciszka Plichty i (przy okazji) jego ojca Stefana. Dla uzupełnienia, tego długo tworzonego przeze mnie artykułu, przyjmę od Czytelników z radością każde dodatkowe informacje na ich temat.
Franciszek Stanisław Plichta ps. Pióro (1909-1944) – urzędnik, sekretarz zarządu gminnego w Łabowej w latach 1942-1944, członek wywiadu ZWZ-AK „Narcyz” w Nawojowej, zamordowany w Kotowie przez Ukraińców w listopadzie 1944 roku, miejsce pochówku nieznane.
Franciszek Plichta urodził się w Chicago w stanie Illinois 29 marca 1909 roku, był synem Stefana i Marii Michałek. Ojciec urodzony w Biadolinach Radłowskich w powiecie brzeskim, wyjechał do Ameryki w 1904 roku i pracował w fabryce łańcuchów w Chicago. Tam też w 1908 roku ożenił się z Marią Michałek. W późniejszym czasie pozostawał z żoną w separacji, która z Ameryki wróciła z synem do Nowego Sącza prawdopodobnie w 1918 roku.
Akt urodzenia Franciszka Plichty. Źródło; Akta metrykalne parafii Holly Innocents Catholic Church w Chicago www.ancestry.com
Franciszek Plichta ukończył w 1930 roku 4-letnią Szkołę Ekonomiczno-Handlową na wydziale administracyjno-handlowym w Krakowie. Świadectwo ukończenia dawało mu uprawnienia do zajmowania stanowisk urzędniczych II kategorii w państwowej służbie cywilnej. Przebiegu pracy zawodowej Franciszka Plichty nie udało mi się do tej pory ustalić. W Łabowej pełnił obowiązki sekretarza zarządu gminnego od 1942 roku do listopada 1944 roku. Mieszkał w domu Ziajów. W tym czasie był członkiem wywiadu placówki ZWZ-AK o kryptonimie „Narcyz” w Nawojowej. Zadenuncjowany przez mieszkającego w Łabowej kierownika ukraińskiej szkoły Stepana Warszawę, został zawieziony furmanką w stronę Nowej Wsi. Przy granicy obu wsi został uprowadzony w lasy w stronę Kotowa i tam zamordowany. Miejsce jego pochówku nie jest znane. Sprawcą zbrodni była bojówka UPA stacjonująca w tym czasie w Łosiem, której poczynaniom nie przeszkadzali stacjonujący w Łabowej żandarmi niemieccy i ukraińscy (tego zdania są niektórzy świadkowie oraz historyk Mieczysław Smoleń).
Widok na dolinę Kotowa. Fot. Jerzy Chronowski
W czerwcu 1957 roku matka Franciszka – Maria Plichta, napisała do sądu wniosek o uznanie syna za zmarłego. We wniosku oświadczyła, że przez okres okupacji utrzymywała z synem kontakt listowy i osobisty, który urwał się pod koniec okupacji. Przez dłuższy czas myślała, że powodem były nadciągający front i kłopoty z komunikacją. Dopiero po wkroczeniu wojsk sowieckich na Sądecczyznę pojechała do Łabowej i tam dowiedziała się o tragicznych losach syna od pracowników urzędu gminy w Łabowej i znajomych z Nowego Sącza. Podczas postępowania sądowego zeznawali zgodnie pod przysięgą Bartłomiej Mąka i Jan Oleksy, obydwaj z Łabowej:
Franciszek Plichta był sekretarzem gminy Łabowa podczas okupacji przez jakieś dwa lata. W listopadzie 1944 roku jednego dnia przyszli z lasu banderowcy i zabrali Plichtę na furmankę i pojechali w stronę Nowej Wsi. Więcej już Plichty nie widzieliśmy. Opowiadali ludzie, że na granicy Łabowej i Nowej Wsi furmanka się zatrzymała i banderowcy poprowadzili Plichtę do lasu. Przypuszczalnie został wówczas zastrzelony, gdyż więcej o nim nie było wiadomości.
Decyzję o uznaniu Franciszka Plichty za zmarłego wydał Sąd Powiatowy w Nowym Sączu 28 lutego 1958 roku i za datę śmierci przyjął dzień 30 listopada 1944 roku.
Nikłe informacje o jego partyzanckiej działalności konspiracyjnej pochodzą od Juliana Zubka ps. Tatar oraz Wincentego Czecha ps. Wicek, a także z nikłych wspomnień mieszkańców Łabowej. Trudno ocenić działania konspiracyjne Plichty na podstawie tak skąpych danych, niemniej warto je przytoczyć.
Julian Zubek Tatar:
Jeszcze w tym samym dniu przybył na miejsce postoju oddziału sekretarz gminy w Łabowej Franciszek Plichta ps. „Pióro”, pełniący obowiązki członka wywiadu placówki „Narcyz”, i doniósł o przybyciu do posterunku żandarmerii w Łabowej większej jednostki hitlerowskiej. Z rozmowy podsłuchanej w gminie wywnioskował o obławie szykującej się na partyzantów. W obawie zaskoczenia oddział wymaszerował przez Barnowiec na Pisaną Halę, lecz tam w dniu 26 czerwca 1944 roku, na samym już grzbiecie wpadł w zasadzkę zorganizowaną przez hitlerowców, w której zginął 18-letni starosądeczanin Adam Kondolewicz, robotnik z fabryki pługów Karola Fröhlicha w Nowym Sączu. Był on zaprzysiężony przez „Niedźwiedzia” z końcem 1943 roku. Szedł na szpicy i po pierwszych strzałach wyskoczył na pniak ściętej jodły, aby lepiej zorientować się w sytuacji; tam dosięgła go śmierć od serii niemieckiego karabinu maszynowego.
Tadeusz Czech ps. Wicek:
Powracając z tej akcji (chodzi o atak partyzantów na posterunek żandarmerii w Łabowej), zabraliśmy z domów kolaborantów: Włodzimierza Tarasza (powinno być: Juliana Tarasa – C.C.), który podburzał ludność łemkowską przeciw Polakom i dążył do stworzenia przy pomocy Niemców Wolnej Ukrainy, zaciekłego wroga Polaków, ukraińskiego nauczyciela z Łabowej Józefa Warszawę (powinno być: Stepana Warszawę) oraz volksdeutcha – denuncjatora Polaków, Tomasza Hoffmana z Popardowej. Ci dwaj ostatni mieli na sumieniu wydanie dwóch naszych współpracowników konspiracyjnych: leśniczego Kazimierza Zająca i współpracownika gminy w Łabowej Franciszka Plichtę („Pióro”). Warszawa i Hoffman zostali straceni na Hali Barnowieckiej.
Historyk Mieczysław Smoleń:
W owym czasie w skład czołówki OUN w Sądeckiem wchodzili m. in.: księża greckokatoliccy Stefan Kornawa (powinno być: Kornowa – C.C.) z Łabowej i Antoni Pakosz z Roztoki Wielkiej, Iwan Palucha – kierownik szkoły w Tyliczu, lek. med. Jan Smoliński z Krynicy (syn ks. greckokatolickiego z Nowej Wsi), Józef Warszawa (powinno być: Stepan – C.C.), kierownik szkoły w Łabowej. Za antypolską działalność z wyroku sądu Polski Podziemnej we wrześniu 1944 r. zostali zlikwidowani Warszawa oraz współpracujący z nim Julian Fecica, Tomasz Hoffman i Julian Taras. Natomiast kwaterująca w Łosiu bojówka UPA uprowadziła i zamordowała braci Ludwika i Władysława Frączków z Frycowej, Franciszka Plichtę, sekretarza Zarządu Gminy w Łabowej oraz dróżnika Jana Szota – działających w wojskowym ruchu oporu AK. Śmierci uniknął prowadzony na egzekucję dróżnik z Nowej Wsi – Jan Pałka, któremu udało się uciec.
Pisma sądowe w sprawie uznania Franciszka Plichty za zmarłego. Źródło: Archiwum Narodowe w Krakowie Oddział w Nowym Sączu, Sąd Powiatowy w Nowym Sączu, Sygn. NS 1320/57
Postanowienie Sądu Powiatowego w Nowym Sączu z dnia 27 lutego 1958 roku o uznaniu Franciszka Plichty za zmarłego. Źródło: Archiwum Narodowe w Krakowie Oddział w Nowym Sączu, Sąd Powiatowy w Nowym Sączu, Sygn. NS 1320/57
Franciszek Plichta upamiętniony został na tablicy pamiątkowej w kościele parafialnym w Nawojowej poświęconej „Pamięci ofiar II wojny światowej synów tej ziemi z Nawojowej i z Łabowej rozstrzelanych w Młodowie i pomordowanych przez hitlerowców w różnych miejscach i czasie” (Adam Matyjewicz, Kazimierz Zając, Franciszek Plichta, Jan Szott, Jan Słaby).
Tablica w kościele parafialnym w Nawojowej upamiętniająca ofiary II wojny światowej z terenów gmin Nawojowa i Łabowa (Plichta, Zając, Szott, Słaby). Fot. Małgorzata Kossakowska
Równie tragiczny los spotkał ojca Franciszka. Stefan Plichta (1883-1955), przeżył wojnę, ale po jej zakończeniu, kiedy miał już 66 lat, dostał się w tryby organów bezpieczeństwa publicznego i został wciągnięty w wir komunistycznej polityki wobec podziemia niepodległościowego. Urodził się w 21 grudnia 1883 roku w Biadolinach Radłowskich. Po kilkunastu latach pobytu w Stanach Zjednoczonych, powrócił do Polski po 1920 roku i zamieszkał w Nowym Sączu w dzielnicy Gorzków. Prowadził niewielkie gospodarstwo rolne. W sierpniu 1949 roku został zadenuncjowany, bo jak głosiła sentencja wyroku, nie powiadomił władz bezpieczeństwa publicznego o tym, że:
w maju 1949 roku w Nowym Sączu-Gorzkowie, udzielił pomocy bandzie polityczno-rabunkowej Polska Podziemna Armia Niepodległościowców przez godzenie się na ukrywanie w swych zabudowaniach gospodarskich 2-krotnie kilku członków wspomnianej bandy, czym popełnił przestępstwo z art. 14&1 Dekretu z dnia 13.6.1946 roku stanowiącego o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy Państwa.
Sąd wojskowy skazał Stefana Plichtę na karę więzienia na 5 (pięć) lat oraz utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na okres 2 (dwóch) lat, w myśl art. 49&2 cyt. wyżej Dekretu.
Starania o ułaskawienie nie odniosły skutku. Prośba o rewizję wyroku poparta zaświadczeniem o złym stanie zdrowia Stefana Plichty, odsiadującego wyrok w więzieniu w Sztumie, spowodowała ponowne rozpatrzenie jego sprawy i zmianę kwalifikacji czynu oraz skrócenie wyroku. Decyzję wydał Najwyższy Sąd Wojskowy 20 lipca 1951 roku. Ostatecznie Stefan Plichta zwolniony został z więzienia 11 listopada 1951 roku po odbyciu kary w wysokości 1 roku 2 miesięcy i 7 dni.
Po uchwaleniu przez Sejm ustawy z dnia 23.02.1991 o uznaniu za unieważnienie orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (Dz.U. 1991 Nr 34 poz. 149) Komisja Ścigania Zbrodni p/ Narodowi Polskiemu przy IPN wystąpiła do sądu o unieważnienie wyroku dla Plichty z 13.10.1949 r. Rozprawa odbyła się w Nowym Sączu w 2017 roku w obecności prokuratora IPN w Krakowie Marka Kowalcze.
Sąd oddalił jednak wniosek i uznał, że Plichta nie prowadził działalności na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego: nie działał w organizacji niepodległościowej, nie był członkiem żadnej organizacji podziemnej lub opozycyjnej, ani nie wspierał aktywnie antykomunistycznego podziemia, gdyż kontakt był sporadyczny i przypadkowy, po czym nie podjął z nimi żadnej współpracy. Niepowiadomienie władz wynikało wyłącznie z obawy o własne życie, a więc było skutkiem przymusu psychicznego, co w ocenie sądu wyklucza tezę, że świadomie i dobrowolnie podjął współpracę z członkami oddziału PPAN.
Stefan Plichta zmarł w Rabce 21 lutego 1955 roku w wieku 72 lat.
Tekst: Celina Cempa©
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie w poszukiwaniach jakichkolwiek informacji o Franciszku Plichcie i jego rodzinie: Agnieszce Filipek, Jerzemu Chronowskiemu, Krzysztofowi Brożkowi, Małgorzacie Kossakowskiej, Ann Loose, Agnieszce Bazus, Danusi Cycoń-Dobosz, archiwistom IPN Kraków i Archiwum w Nowym Sączu
Źródła:
- Archiwum Narodowe w Krakowie Oddział w Nowym Sączu, Sąd Powiatowy w Nowym Sączu, sygn. NS 1320/57, sygn. 31/1144/3902
- Czech Tadeusz ps. Wicek, Tym groźniejszy, że zdecydowany zginąć, Stary Sącz 1989, s. 199-200
- Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Krakowie, Wojskowy Sąd Rejonowy, Sygn. IPN Kr 110/3626
- Rejestr miejsc i faktów zbrodni popełnionych przez okupanta hitlerowskiego na ziemiach polskich w latach 1939-1945. Województwo nowosądeckie, Warszawa 1984 straty.pl
- Smoleń Mieczysław, Ukraińska Powstańcza Armia w Sądeckiem, „Rocznik Sądecki” 2003, t. 31
- Zubek Julian ps. Tatar, Ze wspomnień kuriera, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1988, s. 115-116
- ancestry.com
0 komentarzy