Cz. 3 Czas przygotowań

Komitet budowy kościoła

W narodowej i patriotycznej atmosferze wszystkie siły i chęć do działania skupiły się na budowie kościoła. Istotną sprawą było wsparcie właściciela ziemskiego Adama hr. Stadnickiego oraz parafii rzymskokatolickiej w Nawojowej, którzy poparli zamiar budowy i przyłączyli się do realizacji tego ważnego zadania. Było to w owych czasach dzieło niemal symboliczne. Uważano powszechnie, że budowa kościoła na terenie zamieszkanym przez żywioł rusiński „stworzy na południowych kresach silną twierdzę nie tylko wiary katolickiej, ale i ducha polskiego”. Bliskość kościoła i jego opieki duchowej dawała szanse na zapobieganie rutenizacji Polaków, co zdarzało się często. W cerkwi chrzczono dzieci, udzielano ślubów, grzebano na miejscowym cmentarzu, bo odległość do Nawojowej była znaczna jak na ówczesne warunki komunikacyjne.

Działacze TSL z Nowego Sącza powołali Komitet Budowy Kościoła, skupiający ważne osoby z kręgów Kościoła, TSL i Starostwa. W skład Komitetu weszli: inż. Cyło Walenty, przewodniczący, Marcinek Stanisław, sekretarz, Cholewa Stanisław, skarbnik, Balak Stanisław, Bolesław Barbacki, Borowicz Władysław, ks. dr Ciernik Andrzej, Dębicki Roman, dr Krupa Jan, Krupski Franciszek, ks. Kruczek Stanisław, dr Łach Maciej, starosta, ks. Mazur Roman, Markiewicz Jan, Pelczar Michał  (prof. I Gimnazjum), Stadnicki Adam, właściciel ziemski z Nawojowej, arch. Władysław Tułecki, arch. Józef Wojtyga, leśniczy Zając Kazimierz[1].

Ponadto powołano lokalny komitet budowy, którym kierował leśniczy Kazimierz Zając. Oddał on sprawie budowy wielkie usługi. W skład komitetu lokalnego weszli ponadto: ks. Walenty Wcisło, ks. Stanisław Nowakowski, Jan Oleksy, Jozafat Niemiec oraz Wojciech Mąka.

Przygotowania do budowy

Plan budowy kościoła wykonał nieodpłatnie Józef Wojtyga, architekt z Nowego Sącza. Objął, również nieodpłatnie, kierownictwo budowy. Wszystkie sprawy gospodarczo-techniczne związane z budową prowadził inż. Walenty Cyło, przewodniczący komitetu. Budowę powierzono firmie Stanisława Morańdy z Siołkowej. Dozór nad budową sprawował Kazimierz Zając.

Zaangażowanie Polaków z Łabowej zaowocowało wielką ofiarnością. Mieszkańcy Polacy zadeklarowali 7 dni roboczych przy budowie kościoła lub wpłatę 25 zł. Wartość robocizny i datków opiewała w sprawozdaniach TSL na ogólną kwotę 2000 zł. Hrabia Adam Stadnicki, który wiele razy dawał dowody zrozumienia dla spraw religijnych, społecznych, kulturalnych i narodowych, poparł akcję twardymi argumentami w postaci działki budowlanej pod kościół, plebanię i cmentarz oraz 125 kubików drewna budulcowego, co przedstawiało wartość kilku tysięcy złotych. Ten dar był podstawą dalszych działań w dziele budowy kościoła. W tej sytuacji opracowanie dokumentacji budowy było zasadne. Starosta dr Maciej Łach pomógł w uzyskaniu subwencji rządowej w wysokości 5000 zł. Koło TSL wygospodarowało kwotę 6777 zł. Budowa kościoła popularyzowana w lokalnej prasie aktywizowała społeczeństwo polskie w Galicji, które przesyłało składki na ten cel. Działacze TSL organizowali zbiórki uliczne, zabawy dochodowe, w prasie drukowane były apele do społeczeństwa z prośbą o ofiarność na ten cel. Listę ofiarodawców drukowano w „Głosie Podhala”.

Kościół w budowie. Źródło: Archiwum Koła TSL w Nowym Sączu

Tekst: Celina Cempa©

[1] Sprawozdanie Zarządu Koła TSL im. St. Wyspiańskiego w Nowym Sączu za rok 1933, Nowy Sącz 1933, s. 9.


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

szesnaście − 15 =